Postapokaliptyczne fantasy nastawione na akcję. Komiks dla ludzi cierpliwych z racji powolnego rozwoju fabuły.

Archiwum komiksu (od najstarszego)

wtorek, 17 marca 2009

Rozdział III – 11


Ja pierdziele, a już się cieszyłem, że tej zimy nie zachoruję, a tu takiego wała. Wstaję rano i cały dzień człapię jak zombie. Jakimś cudem dokończyłem odcinek i wrzucam w bólach. Do następnego, naprawdę nieokreślonego terminu ;)

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Najlepszy był przedostatni kadr, rozwalił mnie :lol:
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Walcz!

Anonimowy pisze...

Zdrowia zycze ;) ale nad zdziwieniem trzeba bedzie jeszcze troszke popracowac :P Powodzenia!

Anonimowy pisze...

Prawda, popracuj nad tym zdziwieniem, przez moment myślałam, ze to nie zdziwienie, ale szok jak zobaczył swoją zaginioną matkę w szafie... XD
Zdrowiej.
I nie życzymy sobie, żeby następne plansze były obsmarkane.

AVF pisze...

Bo to jest szok, udawany szok przy okazji sarkazmu. Czy tylko ja na tym świecie przy swoich szyderstwach działam również aktorsko, żeby zwiększyć skuteczność? Myślałem, że to wystarczająca norma żeby wszyscy załapali. :P

Anonimowy pisze...

Wszyscy wiedzą o co chodzi, tylko przedstawiają konstruktywną krytykę ;)

AVF pisze...

Ejjj... a dla mnie wygląda dobrze...

Anonimowy pisze...

Bo JEST dobre :), ale sposób, w jaki to narysowałeś odstaje od ostatnich plansz, po prostu tak...jakbyś się cofnął w tym kadrze do początków. Bez urazy :) Chcemy pomóc ;)
P.S. mam nadzieję, że sobie nie nagrabiłem, nadal chcę móc czytać nowe plansze :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Subscribe via email

    Enter your email address:

    Delivered by FeedBurner